
Według danych książkowych - potrzebujemy dziennie około 1500 mg czystego sodu – w przeliczeniu na sól (chlorek sodu NACl) – będzie to trochę ponad pół łyżeczki soli 3.7 g – dokładnie z równania
sól (g) = sód (g) x 2,5 --> 3.7g soli
Tyle codziennie potrzebujemy i wydalamy z potem i moczem – jeśli spożywamy posiłki regularnie, nie uprawiamy sportu i nie stresujemy się.
W przypadku aktywności fizycznej – podaż należy zwiększyć – ponieważ więcej sodu tracimy i mniej pozostaje na funkcje komórkowe.
Sód (Na) jest pierwiastkiem zewnątrzkomórkowym – jest antagonistą potasu (K) (pierwiastka wewnątrzkomórkowego)
Zachwianie równowagi między Na i K powoduje szereg problemów – takich jak:
zaburzenia akcji serca
zaburzenia ciśnienia krwi
zaburzenia przewodnictwa nerwowego
Przewlekłe zmęczenie
Brak energii do działania
Mówi się ogólnie by unikać soli …
Nadciśnienie – dość powszechny problem.
Sód ciągnie wodę i wchłania się do tkanek – zatrzymuje wodę w organizmie - i idąc tym tokiem myślenia – powoduje nadciśnienie (????) – jest to bardzo uproszczone myślenie, które nie do końca się sprawdza.
Ponieważ nadciśnienie nie jest problemem sodu!! A problemem nierównowagi między Na a K – zatem samo ograniczenie i sodu nic nie zmieni na korzyść u danej osoby – wręcz przeciwnie.
Nie chodzi tutaj również o spożywanie soli bez ograniczeń – umiar to klucz.
Sama jednak podaż sodu niewiele zmienia – jeśli mamy nadmiar sodu w diecie – przy względnej równowadze potasu - cała nadwyżka powinna zostać wydalona przez sprawnie działające nerki i za sprawą dobrze działających nadnerczy.
Hormon kory nadnerczy – aldosteron – dba o odpowiednie stężenia Na i P
- jeśli stężenie sodu spada - wówczas ten hormon powoduje zatrzymanie Na w organizmie – poprzez zatrzymanie wody!!!
Efekt – opuchlizna i zablokowanie nerek – do wydalania sodu i wody z organizmu.
W normie wydalamy około 30 g Na na dobę – to całkiem sporo – jeśli jednak jesteśmy w silnym stresie i nadnercza są rozkręcone (stresy psychologiczne, choroba, używki) – wówczas krążący aldosteron we krwi – będzie ograniczał wydalanie Na! I spowoduje OPUCHNIECIE ciała.
Dlatego przy przewlekłym zmęczeniu, nadwyrężonych nadnerczach – korzystnie jest zrobić dodatkowe badanie krwi pod kątem składu jonów – JONOGRAM (gdy poziom sodu we krwi wzrasta, a potasu spada – mamy I fazę wyczerpania nadnerczy)
Objawy:
- retencja wody – opuchlizna ciała
- wzrostu ciśnienia krwi – nadciśnienie
- wzrost poziomu cukru – ciągły głód
- spadek wrażliwości na insulinę – głód
- wzrost częstości oddawania moczu (szczególnie w nocy)
- uczucie przepełniania i opuchnięcia po posiłku
Po czasie sytuacja staje się przewlekła i wchodzi kolejna faza zmęczenia nadnerczy:
- zmniejsza się produkcja aldosteronu
- spadek poziomu Na we krwi i wzrost K
- niskie ciśnienie krwi
- zawroty głowy
- zachcianki na słone pokarmy
Dlatego osoby, które podejrzewają ze mają zmęczenie nadnerczy powinny obficie dosalać swoje posiłki i wodę
– 2 łyżeczki soli himalajskiej / kłodawskiej na dobę
Nadprodukcja aldosteronu – to w zasadzie mechanizm obronny – ponieważ niedobór Na może doprowadzić do śmierci
Jak sobie pomóc –
- jeśli ktoś cierpi na przemęczenie – należy spożywać dziennie nawet 2 łyżeczki soli dziennie!
- sportowcy – korzystnie, jeśli spożywają już 1.5 łyżeczki
- ćwiczenia umiarkowane + regeneracja
- wsparcie mineralne – Mg, Na, Zn z żywności lub suplementów
- wsparcie dla jelit – bakterie jelitowe – mają wpływ na obniżanie aldosteronu
- dieta zbilansowana – zawierająca tłuszcze, węglowodany i białka – dieta niskowęglowodanowa – może się okazać zbyt stresująca !
Czyli jeżeli czujesz się zmęczony, brakuje Ci energii do działania, masz problemy z koncentracją - zacznij od soli!!